Limity eliminują małe i średnie przedsiębiorstwa z ubiegania się o zamówienia publiczne



19.03.2019

W projekcie ustawy Prawo zamówień publicznych z dnia 21 stycznia 2019r. nie przewidziano istotnych zmian w tym obszarze. Bowiem co prawda w art. 481 ust. 2 jakby obniżono wysokość zabezpieczenia do wysokości 5% ceny całkowitej podanej w ofercie, ale zaraz dodano że nieprzekraczającej jednak 10% tej ceny, jeżeli jest to uzasadnione przedmiotem zamówienia lub wystąpieniem ryzyka niewykonania albo nienależytego wykonania zamówienia, co zamawiający opisał w specyfikacji lub innych dokumentach zamówienia.

Nietrudno sobie wyobrazić jak to rozwiązanie będzie funkcjonowało w praktyce. Zatem realna korzyść ze zmiany progu zabezpieczenia dla małych i średnich przedsiębiorców jest żadna. Tym bardziej że w tych największych przetargach nie jest problemem składka (chociaż gdyby zabezpieczenie spadło do 5 % ceny całkowitej podanej w ofercie, zawsze byłby to oszczędności w budżecie przedsiębiorcy) ale właśnie limity jakie przewidują banki i towarzystwa ubezpieczeniowe.

Skoro dziś nie funkcjonuje uprawnienie zamawiającego do wyrażanie zgody na potrącenia z należności za częściowo wykonane dostawy, usługi lub roboty budowlane, to trudno aby powtórzony w ust. 4-6 art. 481 sam z siebie nagle zafunkcjonował i to powszechnie.

 

W pierwszym rzędzie w sposób szczególny przypomnieć należy, że istotą funkcjonowania w ramach Unii Europejskiej jest nie tylko konkurencja ale też wsparcie dla MŚP, co wyraźnie akcentuje się np. w motywie 2, czy 78, 80 i 124 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie  zamówień publicznych 2014/24/UE z dnia 26 lutego 2014 r. (dalej Dyrektywy). Zwłaszcza w motywie 124 kategorycznie wskazano, że Państwa członkowskie powinny zachować możliwość podejmowania dalszych starań w celu ułatwiania MŚP udziału w rynku zamówień publicznych. Co należy odczytywać nie inaczej jak podjęcie maksymalnych starań dla zniesienia wszelkich utrudnień.

 

Nie można nie zauważać potencjału MŚP w kontekście tworzenia miejsc pracy, a także i tego jak ważne są one z punktu widzenia wzrostu gospodarczego i innowacji. Dlatego też instytucje publiczne w każdym obszarze życia gospodarczego są wręcz obowiązane stwarzać MŚP jak najlepsze warunki, które zachęcą je do jeszcze większego udziału w zamówieniach publicznych.

Należy podkreślić, że w niemal we wszystkich istotnych z punktu widzenia interesu MŚP obszarach Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia („SIWZ” lub „specyfikacja”), przedsiębiorcy ci mogą wnioskować o korzystne dla siebie zmiany, zaś zamawiający który w sposób właściwy odczytuje przepisy Dyrektywy, powinien maksymalnie zmienić i zmodernizować swoje wymagania.

Zamawiający więc mają obowiązek wysłuchać postulatów MŚP i w stosownym przypadku rozważyć określenie warunków udziału w postępowaniach przetargowych, czy innych wymagań na poziomie umożliwiającym średnim firmom udział w danym postępowaniu.

 

Dlatego też w obecnej sytuacji, gdy przedsiębiorca dostrzega wady przygotowanej specyfikacji istotnych warunków zamówienia, warto również w odwołaniu do Krajowej Izby Odwoławczej podnieść dodatkowy zarzut naruszenia art. 150 ust. 3 ustawy Pzp, poprzez nie przesądzenia już na etapie specyfikacji, że zamawiający będzie brakującą część zabezpieczenia potrącał z należności za częściowo wykonane dostawy, usługi lub roboty budowlane. Szkoda tylko, że zamawiający, czy Rząd sami tej istotnej bariery nie dostrzegają i nie reagują na kluczowy dla tego środowiska problem.

 

Niezależnie od powyższego, należy głośno domagać się wsparcia dla MŚP dodatkowymi inicjatywami, poprzez przesądzenie w przyszłej ustawie, że zamawiający będzie miał obowiązek przyjąć częściowe zabezpieczenie zaś pozostałą część będzie potrącał z należności za częściowo wykonane dostawy, usługi lub roboty budowlane. Zyski dla kraju z całą pewnością przewyższą hipotetyczne zagrożenie dla interesu zamawiającego.