Kiedy tajemnica przedsiębiorstwa faktycznie jest tajemnicą?



12.05.2018

 

Walka z powyższą praktyką jest trudna i mozolna, zatem z satysfakcją trzeba odnotować każde zwycięstwo na drodze ku faktycznej jawności postępowań o udzielenie zamówienia. Znakomitym przykładem jest tutaj wyrok KIO z dnia 11 sierpnia 2014 r., sygn. akt KIO 1535/14. W rozpatrywanej wówczas sprawie wykonawca usiłował usprawiedliwić zastrzeżenie jako tajemnicy przedsiębiorstwa dokumentów dotyczących podmiotów udostepniających mu zasoby rzekomą koniecznością ochrony tożsamości tych podmiotów przed innymi wykonawcami, wskazując na możliwość „podkupienia” przez inne podmioty swoich współpracowników oraz podkreślając obawę przed takim podkupieniem. Powyższa argumentacja jest zresztą wręcz standardowo stosowana przy zastrzeganiu tego rodzaju dokumentów. Izba jednak nie dała się przekonać, wskazując, iż: „w ocenie Izby Przystępujący nie udowodnił, że obawa przed „podkupieniem” podmiotów, z którymi nawiązał współpracę, jest uzasadniona. Nie wykazał przede wszystkim, że zabezpieczył się przed możliwością wystąpienia takiej sytuacji. Skoro bowiem współpraca z określonymi podmiotami i wyłączność tej współpracy ma dla Przystępującego wartość gospodarczą, to ta wartość powinna być chroniona, np. odpowiednimi postanowieniami umów, zawartych przez Przystępującego, z podmiotami, z którymi nawiązał współpracę. Tymczasem z twierdzeń Przystępującego oraz przedstawionych przez niego dokumentów wynika, że z podmiotami, z którymi współpracuje, Przystępujący zawarł wyłącznie umowy o zachowaniu poufności. Nie zostały natomiast zawarte umowy, określające zasady samej współpracy oraz chroniące przed przedwczesnym jej zerwaniem przez jedną ze stron. Jeżeli Przystępujący zawarł tylko umowy o poufności, to nawet jeżeli fakt współpracy nie zostanie ujawniony, to fakt współpracy, mający dla Przystępującego wartość gospodarczą, pozostaje bez ochrony. Kontrahenci Przystępującego mogą zakończyć współpracę z nim, gdyż Przystępujący nie zawarł z nimi żadnych umów lub porozumień, które chroniłyby Przystępującego przed możliwością zakończenia współpracy z nim. Przystępujący nie przedstawił jednak żadnych umów, porozumień, z których wynikałoby, że zabezpieczył się na taką okoliczność. Co więcej, Przystępujący oświadczył do protokołu, że przedstawione w trakcie rozprawy jako dowód porozumienia dotyczą zachowania poufności, natomiast oprócz tego strony będą zawierały umowy o wykonaniu lub podwykonawstwo, które to umowy nie będą zawierały braku możliwości ich wypowiedzenia. Z powyższego wynika, że Przystępujący nie podjął żadnych działań celem ochrony przed „podkupieniem”, a więc nie podjął działań celem ochrony wartości gospodarczej, jaką stanowić ma dla niego wyłączna współpraca z kontrahentami.

W okolicznościach niniejszej sprawy należy także podkreślić, fakt, że Wykonawcy mają możliwość zapewnienia wyłączenia możliwości „podkupienia” poprzez zawarcie odpowiednich umów, porozumień. Takie porozumienia, umowy nie zostały zawarte, należy zatem mieć podstawowe wątpliwości, co do rzeczywistego istnienia obawy Przystępującego o „podkupienie” jego kontrahentów przez inne podmioty. Jak wyżej podkreślono, zasadą postępowania o udzielenie zamówienia publicznego jest jawność. W niniejszym postepowaniu Przystępujący B. zawarł jedynie umowy ograniczające zasadę jawności postępowania, nie dokonał jednak żadnych innych czynności, które (bez ograniczania zasady jawności w postepowaniu) chroniłyby go przed „podkupieniem”. Skoro tak, należy uznać, że Przystępujący B. nie wykazał istnienia przesłanki posiadania wartości gospodarczej przez zastrzeżone jako tajemnica przedsiębiorstwa informacje.”

Powyższy wyrok jest istotny z dwóch względów. Po pierwsze, wskazano w nim, że skoro wartością gospodarczą jest współpraca z danym podmiotem, to wartość ta powinna być odpowiednio chroniona, w szczególności poprzez odpowiednie postanowienia umowne, które będą chroniły wykonawcę przed możliwością zakończenia współpracy przez dany podmiot. Po drugie, samo zawarcie umowy o zachowaniu poufności (jeżeli w ogóle miało miejsce) nie dowodzi istnienia przesłanki posiadania wartości gospodarczej przez informacje zastrzeżone jako tajemnica przedsiębiorstwa. Jak łatwo się domyśleć, w zdecydowanej większości wypadków ochrona współpracy z podmiotem trzecim sprowadza się wyłącznie do ochrony jego tożsamości, natomiast wykonawcy w żaden sposób nie zabezpieczają się przed zakończeniem współpracy przez podmiot trzeci. W takim wypadku nie sposób mówić jednak o posiadaniu wartości gospodarczej przez informacje zastrzeżone jako tajemnica przedsiębiorstwa.