Tajemnica przedsiębiorstwa: ścierające się poglądy (TSUE)



19.04.2022

Mec. Dariusz Ziembiński, stwierdził że jak najbardziej, z tym że trzeba pamiętać, że tak podane dane i tak najczęściej pozwolą zidentyfikować te nazwiska, z uwagi na unikatowe połączenie szeregu opisanych przez konkurenta informacji. Innymi słowy w takiej sytuacji nazwiska będą łatwe do odkodowania, co też logicznie prowadzi do wniosku że wykaz osób nie powinien być objęty skutecznie ochroną jaką daje legalne powołanie się na zastrzeżenie tajemnicy przedsiębiorstwa.

Mec. Dariusz Ziembiński więc dodatkowo zauważył, że każdy oferent ma wiedzę lub łatwo może mieć wiedzę o osobach o unikatowych kwalifikacjach lub doświadczeniu i może mieć naturalny dostęp do tych osób. Najczęściej przecież to kwestia wysokości wynagrodzenia i dostępności tych osób w konkretnym okresie czasu decyduje o nawiązaniu współpracy.

Czy odwołujący potrzebuje wiedzy o danych informacjach aby zbadać prawidłowość wyboru oferty najkorzystniejszej?

Przewodniczący składu orzekającego TSUE zadał bezpośrednie pytanie mec. Dariuszowi Ziembińskiemu, czy odwołujący potrzebuje wiedzy o danych informacjach aby zbadać prawidłowość wyboru oferty najkorzystniejszej.

Mec. Dariusz Ziembiński zwrócił uwagę, że zamawiający nie jest limitowany czasem na podjęcie jakiejkolwiek decyzji w przeciwieństwie do wykonawcy, który działa w reżimie terminów zawitych. Już tylko z tego powodu, decyzja zamawiającego powinna być dopracowana na najwyższym poziomie. Powyższe dotyczy też przygotowania przekonywującego uzasadnienia, a nie lapidarnego, czy aroganckiego.

Wykonawca nie może spekulować co do możliwości postawienia zarzutu, żądań, czy koniecznej argumentacji. Także nie przywróci sobie zawitego terminu na ponowne sformułowanie zarzutów i ich uzasadnienia aby dostosować swoją pozycję procesową do nowo podnoszonej argumentacji zamawiającego.

Należy wiec dodać, iż Krajowa Izba Odwoławczą, nie jest miejscem ani właściwym czasem na to aby oferent lub zamawiający jakkolwiek rozbudowywał swoją argumentację. Trzeba bowiem pamiętać, iż zamawiający po zapoznaniu się z treścią odwołania, może choćby cofnąć swoją decyzję, swobodnie ją poprawić, niekoniecznie więc brnąć w postępowanie odwoławcze.

Oczywiście, że za inicjatywą odtajnienia informacji zastrzeżonej przez konkurenta stoi chęć poprawienia swojej sytuacji procesowej, ale jest to też i jednocześnie mechanizm do wszczęcia kontroli nad legalnością prowadzonego postępowania o zamówienie publiczne. Bowiem dla instytucji zamawiającej powinno liczyć się przede wszystkim aby zagwarantować legalny wybór oferty najkorzystniejszej, co może też nastąpić poprzez skontrolowanie np. spełnienia warunków udziału w postępowaniu, kryteriów selekcji i oceny ofert, zgodność oferty ze specyfikacją itd., w ramach środków ochrony prawnej.

I tu groźby niektórych zamawiających, że wnoszenie środków ochrony prawnej w tym obszarze to nadużycie prawa procesowego, mające mrozić uczestników rynku zamówień publicznych,  jako niedorzeczne powinny być stanowczo odrzucone przez oferentów.

To też dosadnie pokazuje, że pomimo już wielu lat prawidłowego co do zasady orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej, zamawiający wciąż zbyt mało angażują się w proces wyważania interesów.

Powyższe jest szczególnie istotne z uwagi na ciągle marginalizowaną w praktyce przez zamawiających ale i w orzecznictwie, zasadę minimalizacji, która wciąż przegrywa z rutynowym utajnianiem i odtajnianiem całych dokumentów.

Przesłanki do objęcia tajemnicą przedsiębiorstwa konkretnej informacji

Należy pamiętać, że przesłanką do objęcia tajemnicą przedsiębiorstwa konkretnej informacji (poufny charakter informacji) jest konieczność utrzymywania jej w tajemnicy poza ściśle określonym (najwęższym z możliwych) gronem osób. Dane informacje nie mogą znajdować się jakkolwiek w internecie, w publikacjach, ani też być choćby przypadkiem ujawniane. W praktyce jednak zamawiający swoim zaniechaniem poprawiają sytuację procesowa jednego z wykonawców, tym samym dyskryminują pozostałych. W sposób oczywisty taka rzeczywistość nie ma nic wspólnego z procesem legalności wyboru oferty najkorzystniejszej i jest sprzeczne z art. 21 dyrektywy 2014/24/EU.

I problem ten dotyka nie tylko zastrzeganych jako poufne całych dokumentów czy wyjaśnień ale też ciągle samego uzasadnienia do objęcia tajemnicą przedsiębiorca (wraz z dowodami) poufnych części oferty.

Nie można zapominać, że otwarcie na konkurencje postępowania o zamówienie publiczne, to w pierwszym rzędzie jawność tej procedury i jawność wydatkowania środków publicznych. Dlatego też każda instytucja zamawiająca w Unii Europejskiej musi się wywiązywać z najwyższych standardów sumienności oraz skrupulatnie przestrzegać prawa unijnego oraz krajowego. Więc z całą pewnością poufny charakter ofert (czy uzasadnione interesy handlowe, wartość handlowa która wykracza poza system zamówień publicznych) będzie zagwarantowany, jeśli zamawiający dokona anonimizacji bardzo konkretnych danych, przy przestrzeganiu zasady minimalizacji danych których nie przekazuje pozostałym oferentom, w takim rozmiarze w jakim w sposób szczególny reguluje to w pierwszym rzędzie prawo krajowe, a następnie prawo europejskie. Chronione powinny zatem być tylko te informacje poufne, których ujawnienie zniweczy przewagę przedsiębiorcy na rynku i co bardzo ważne – na przyszłość, a nie w tym konkretnym postepowaniu.

Trzeba bowiem w sposób szczególny dostrzec, iż jeśli informacje które nie kwalifikują się jako tajemnica przedsiębiorstwa będą dalej chronione przez zamawiającego, to jest to działanie sprzeczne z przepisami krajowymi, a więc i narusza to w sposób oczywisty porządek prawny Unii.

Dlatego też każdy zamawiający ma obowiązek, a nie przywilej dokonać anonimizacji danych, odpowiednio je zagregować do formy, która pozwoli na maksymalną kontrolę oferty.

Powyższe dotyczy też sformułowania treści uzasadnienia przez zamawiającego, w których w sposób przekonywujący wskaże i wykaże dlaczego te konkretne dane poddał ochronie przed ujawnieniem, albo w obszarze np. wykluczenia oferenta, odrzucenia jego oferty, lub sposobu przyznania punktów w kryteriach selekcji lub wyboru oferty najkorzystniejszej. W tych ostatnich przypadkach tajemnica przedsiębiorstwa nie może służyć za pretekst ani parawan aby ukrywać przed konkurentami motywy działań lub zaniechań z procesu badania i oceny ofert.

I co wręcz krytyczne w całej sytuacji związanej z ochroną przez zamawiającego informacji objętej tajemnicą przedsiębiorstwa, zamawiający w stosownym uzasadnieniu musi się nadto rozliczyć z procesu wyważania interesów z przestrzegania art. 21 dyrektywy 2014/24/EU (dalej: „dyrektywa”), oraz pozostałych regulacji unijnych i krajowych.

Art. 21 dyrektywy nie wyklucza możliwości przyjęcia przez Państwa Członkowskie prawa, które ograniczałoby zakres informacji, które wykonawcy mogą zastrzegać jako poufne w większym stopniu niż wynikałoby to z samego ww. art. 21. Wskazuje na to jednoznacznie zawarte w nim sformułowanie „O ile nie przewidziano inaczej […] w przepisach krajowych.”. Zatem zakres i zasady ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa w zamówieniach publicznych są kształtowane zarówno przez tę dyrektywę, jak i przez przepisy prawa krajowego, w tym w szczególności dotyczące dostępu do informacji.

Konsekwentnie, oznacza to, że określenie zakresu, zasad i trybu ochrony informacji zastrzeżonych jako tajemnica przedsiębiorstwa należy w pierwszym rzędzie do kompetencji państw członkowskich, choć pod warunkiem, że przyjęte rozwiązania krajowe nie będą stać w sprzeczności z dyrektywą 2014/24. Tu, polskie rozwiązania nie stoją w sprzeczności z dyrektywą 2014/24.

W tak określonych ramach prawo polskie niewątpliwie i stanowczo daje priorytet zasadzie jawności postępowania o zamówienie publiczne, co więcej niewątpliwie jest bardziej restrykcyjne niż sam art. 21 dyrektywy, w tym sensie, że zezwala ono wykonawcom na zastrzeżenie jako poufne jedynie „tajemnic przedsiębiorstwa”. Wskazuje na to brzmienie art. 8 ust. 3 Ustawy prawo zamówień publicznych w wersji obowiązującej przed 1 stycznia 2021 r., który zezwala oferentowi na zastrzeganie informacji i ochronę przed udostępnieniem przez instytucję zamawiającą o ile wykazał, iż zastrzeżone informacje stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa (…)”. W świetle powyższego, określenia zastosowane przez prawodawcę Unii w art. 21 dyrektywy w odniesieniu do zakresu zakazu ujawniania informacji („tajemnice techniczne lub handlowe”; „poufne aspekty ofert”) nie mają istotnego znaczenia w sytuacji, gdy przepisy krajowe zawierają inne kryterium, takie jak – w przypadku prawa polskiego – kryterium dotyczące „tajemnicy przedsiębiorstwa”.

W przedmiotowych rozważaniach nie można pominąć, iż artykuł 21 ust. 1 dyrektywy zobowiązuje instytucję zamawiającą – z zastrzeżeniem przepisów krajowych, w szczególności dotyczących dostępu do informacji – do nieujawniania „informacji przekazanych jej przez wykonawców i oznaczonych przez nich jako poufne”. Obejmuje to w szczególności nieujawnianie „tajemnic technicznych lub handlowych oraz poufnych aspektów ofert”. Wobec tego, podstawowym obowiązkiem instytucji zamawiającej jest sięgnięcie do prawa krajowego w celu ustalenia czy i w jaki sposób uregulowane zostały tam ww. kwestie oraz zastosowanie się do obowiązujących w tym zakresie regulacji prawa krajowego.

Trzeba też podkreślić, że przyjęte rozwiązania krajowe i oparte na nich działanie instytucji zamawiającej nie mogą stać w sprzeczności z dyrektywą. Zgodnie bowiem z art. 21 ust. 1 dyrektywy obowiązek nieujawniania przez zamawiającego informacji zastrzeżonych przez wykonawcę nie stanowi uszczerbku dla art. 50 i 55 dyrektywy. Te ostatnie przepisy przyznają natomiast pozostałym wykonawcom prawo do otrzymania od zamawiającego określonych informacji. Z tym, że zakres zastrzeżonych informacji, zachowywanych przez instytucję zamawiającą w poufności zgodnie z art. 21 ust. 1 dyrektywy, nie może zatem naruszać obowiązków publikacji informacji związanych z udzieleniem zamówienia, przewidzianych art. 50 i art. 55 dyrektywy. Ograniczenie tych obowiązków informacyjnych powinno następować jedynie w przypadkach przewidzianych w art. 50 ust. 4 oraz art. 55 ust. 3 dyrektywy.

Tak więc zwroty użyte w art. 21 dyrektywy mogą stanowić przedmiot autonomicznej wykładni (mamy do czynienia z autonomicznymi pojęciami prawa Unii). Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości wykładnia pojęć prawa Unii powinna być dokonywana w sposób niezależny i autonomiczny.

Takiego stanowiska nie zmienia, że określenie zakresu, zasad i trybu ochrony informacji zastrzeżonych jako tajemnica przedsiębiorstwa należy do kompetencji państw członkowskich a prawo krajowe może przyznać szerszy dostęp do informacji, niż to wynika z dyrektywy.

Wymogi tajemnicy przedsiębiorstwa

Trzeba też dostrzegać, iż zgodnie z art. 2 dyrektywy 2016/943/UE „tajemnica przedsiębiorstwa” oznacza informacje, które spełniają wszystkie następujące wymogi:

1) są poufne w tym sensie, że jako całość lub w szczególnym zestawie i zbiorze ich elementów nie są ogólnie znane lub łatwo dostępne dla osób z kręgów, które zwykle zajmują się tym rodzajem informacji;

2) mają wartość handlową dlatego, że są objęte tajemnicą;

3) poddane zostały przez osobę, która zgodnie z prawem sprawuje nad nimi kontrolę, rozsądnym, w danych okolicznościach, działaniom dla utrzymania ich w tajemnicy.

Zgodnie z art. 2 dyrektywy 2016/943 informacje będą stanowić tajemnicę przedsiębiorstwa, jeżeli spełniają (kumulatywnie) wszystkie wymogi wymienione w pkt a–c.

Powyższy przepis został wdrożony do polskiego prawa w art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, gdzie zamieszczona została definicja tajemnicy przedsiębiorstwa, bardzo zbliżona do regulacji dyrektywy 2016/943/UE.

I chociaż dyrektywa nie posługuje się pojęciem tajemnic przedsiębiorstwa, ale pojęciem tajemnic technicznych, tajemnic handlowych oraz poufnych aspektów ofert, które wskazuje jako informacje, które mogą być oznaczone przez wykonawców jako poufne, to nie powinno budzić żadnych wątpliwości, iż w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego zamawiający powinni chronić tajemnice przedsiębiorstwa wykonawców w rozumieniu dyrektywy 2016/943. W tej ostatniej bowiem regulacji, definicja tajemnicy przedsiębiorstwa jest  na tyle elastyczna i zarazem precyzyjna, że obejmuje wszystkie te informacje przedsiębiorców, które faktycznie zasługują na ochronę.

Trudno więc będzie w konkretnym przypadku wskazać jakiekolwiek racjonalne argumenty za tym, aby w zakresie zamówień publicznych ochrona tajemnic handlowych była większa niż w zakresie obrotu komercyjnego (prywatnego) i obejmowała także tajemnice techniczne lub handlowe oraz poufne aspekty oferty nie stanowiące tajemnicy przedsiębiorstwa.

Przecież art. 21 ust. 1 dyrektywy wymienia obok siebie „tajemnice techniczne i handlowe” oraz „poufne aspekty ofert”. Zakładając zatem racjonalność prawodawcy unijnego przyjąć trzeba, że pojęcia te nie są tożsame. Tym samym zwroty „poufny” i „poufność” w rozumieniu ww. art. 21 dyrektywy, mogą obejmować informacje, które nie stanowią tajemnic technicznych lub handlowych. Przy czym trzeba mieć na względzie, iż w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego zamawiający powinni chronić tajemnice przedsiębiorstwa wykonawców w rozumieniu dyrektywy 2016/943, z uwzględnieniem prawa krajowego które w tym wypadku gwarantuje szerszy dostęp do informacji, niż to wynika z dyrektywy.

Jak Trybunał w  pkt 124 wyroku z dnia 7 września 2021 r., Klaipedos C-927/19 podkreślił, spoczywający na instytucji zamawiającej obowiązek ochrony uznanych za poufne informacji dotyczących wykonawcy, któremu udzielono zamówienia publicznego, nie wolno bowiem interpretować tak szeroko,. W tym samym punkcie Trybunał wskazał przykładowo, jak można pogodzić ww. obowiązki, tj. wskazał, że: w tym celu instytucja zamawiająca może w szczególności – o ile prawo krajowe, któremu podlega, nie stoi temu na przeszkodzie – przekazać w formie streszczenia niektóre elementy zgłoszenia lub oferty oraz ich charakterystykę techniczną w sposób uniemożliwiający identyfikację informacji poufnych.

  1. Sposobem na pogodzenie ww. obowiązków jest konsekwentne stosowanie przez zarówno oferentów jak i przez instytucje zamawiające zasady minimalizacji, o której mowa w pkt IV uwag na piśmie Odwołującego, tj. zastrzegania i respektowania zastrzeżenia tylko niezbędnego minimum: konkretnej informacji, konkretnych danych, konkretnego elementu czy konkretnego fragmentu, który uznaje za tajemnicę, a nie całego dokumentu. Tej zasady minimalizacji w tej sprawie Zamawiający w ogóle nie brał pod uwagę ale zadziałał automatycznie. Jak się wydaje z tego też powodu Sąd krajowy zwrócił się z zapytaniem do Trybunału. Także zamawiającego w stanowisku przed Trybunałem brak jest jakiejkolwiek refleksji w tym obszarze, co jest charakterystyczne też dla innych zamawiających, którzy w takich sytuacjach przyjmują postawę defensywną.
  2. Wreszcie, jak to już zostało wskazane w pkt XI uwag na piśmie Odwołującego, na polskim rynku zamówień publicznych już dawno zostało wypracowane rozwiązanie, które eliminuje obawy instytucji zamawiających co do odtajnienia i ujawnienia zastrzeżonych dokumentów. Mianowicie, w każdej sytuacji, gdy w ocenie danego zamawiającego zastrzeżone przez oferenta informacje nie wyczerpują przesłanki tajemnicy przedsiębiorstwa, zamawiający może podjąć decyzję o odtajnieniu wszystkich lub części informacji i poinformować o tej czynności zainteresowanego oferenta. Podobnie żadne przepisy krajowe nie ograniczają zamawiającego przed swobodą wyboru konstrukcji uzasadnienia decyzji.
  3. Wobec takiej czynności oferent, nawet w postępowaniach o udzielenie zamówienia o wartości poniżej progów unijnych, może wnieść odwołanie do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej kwestionując decyzję (czynność) zamawiającego. Zasadność zastrzeżenia tajemnicy przedsiębiorstwa zostanie wówczas poddana ocenie sąd krajowy, a ciężar udowodnienia zaistnienia ustawowych przesłanek do objęcia danej informacji tajemnicą przedsiębiorstwa spoczywał będzie na wykonawcy dokonującego zastrzeżenia.
  4. Jeżeli natomiast w terminie przewidzianym w ustawie Prawo zamówień publicznych taki środek ochrony prawnej nie zostanie przez oferenta wniesiony, zamawiający po upływie zawitego terminu do wniesienia środka ochrony prawnej wykonuje faktyczną czynność odtajnienia tj. udostępnia informacje uznanych za nieskutecznie zastrzeżone na wniosek każdego innego zainteresowanego. Taki model odszkodowań, gdyż kwestia pilnowania dokonanego zastrzeżenia i dbania o jego utrzymanie pozostaje w pełni w rękach wykonawcy. To bowiem od oferenta oczekuje się zachowania należytej staranności przy podejmowaniu działań w celu utrzymania w poufności informacji. Tak więc w polskim systemie zamówień publicznych, zamawiający może doprowadzić do legalności postępowanie, aż do momentu zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego, bez względu czy jakikolwiek problem był lub nie był, przedmiotem rozstrzygnięcia Izby.

Odnosząc się w tym miejscu do zasady minimalizacji, to trzeba wspomnieć, że:

  1. W pkt 124 wyroku C-927/19 Trybunał podkreślił, o ile prawo krajowe, nie stoi na przeszkodzie – zamawiający może przekazać w formie streszczenia niektóre elementy zgłoszenia lub oferty oraz ich charakterystykę techniczną w sposób uniemożliwiający identyfikację informacji poufnych.
  2. Tak więc sposobem na pogodzenie ścierających się interesów jest ujawnienie tylko niezbędnego minimum: konkretnej informacji, konkretnych danych, konkretnego elementu czy konkretnego fragmentu, który uznaje za tajemnicę, a nie całego dokumentu jako zasady.
  3. Dodatkowo bardzo prostym sposobem na ochronę informacji o tożsamości osób, które oferent zamierza wyznaczyć do realizacji zamówienia, jest zastosowanie przez instytucję zamawiającą animizacji, czyli udostępnienie pozostałym oferentom informacji na temat wyłącznie doświadczenia i kwalifikacji ww. osób, bez ewentualnego udostępnienia ich danych osobowych. W rezultacie tożsamość ww. osób będzie nadal skutecznie chroniona i tym samym brak jest nawet teoretycznego ryzyka podkupienia ww. osób przez konkurencyjnego wykonawcę.
  4. Takie rozwiązanie zostało przyjęte w szeregu orzeczeń Krajowej Izby Odwoławczej jako godzące potrzebę ochrony informacji o potencjale osobowym wykonawcy z prawem do skutecznego środka prawnego przysługującego pozostałym wykonawcom. Nie można przy tym zapominać, że pracownicy, współpracownicy, partnerzy, sami publicznie chwalą się swoim doświadczeniem, co profesjonalny zamawiający także powinien sumiennie sprawdzić w wyszukiwarkach internetowych i uwzględnić przy swojej decyzji. Oczywistym dla każdego powinno być, że ani dyrektywa, ani przepisy krajowe nie zezwalają aby obejmować tajemnicą przedsiębiorstwa to co jest znane z mediów społecznościowych, na stronach internetowych uczelni lub pracodawcy, lub danej osoby.
  5. Na polskim rynku zamówień publicznych już dawno zostało wypracowane rozwiązanie, iż w każdej sytuacji, gdy w ocenie danego zamawiającego zastrzeżone przez oferenta informacje nie wyczerpują przesłanki tajemnicy przedsiębiorstwa, zamawiający może podjąć decyzję o odtajnieniu wszystkich lub części informacji i poinformować o tej czynności zainteresowanego oferenta. A wobec takiej czynności oferent, może oczywiście wnieść odwołanie do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej, a wówczas ciężar udowodnienia zaistnienia ustawowych przesłanek do nieobjęcia lub objęcia danej informacji tajemnicą przedsiębiorstwa spoczywał będzie na zamawiającym i wykonawcy dokonującym przedmiotowego zastrzeżenia. Innymi słowy praktyka krajowa wymaga od oferenta zachowania należytej staranności przy podejmowaniu działań w celu utrzymania w poufności informacji, a od zamawiającego skrupulatnego sprawdzenia prezentowanych faktów, dowodów i argumentacji.
  6. Wreszcie nie można zapominać nielicznych przypadkach w orzecznictwie Krajowej Izby Odwoławczej, która kwalifikuje bezprawne, lub jedynie formalne zastrzeganie tajemnicy przedsiębiorstwa jako czyn nieuczciwej konkurencji.

W kontekście powyższego oraz faktu, iż rozprawa z dnia 16 marca 2022r. toczyła się przed TSUE, nie można przemilczeć o systemowym problemie związanym z praworządnością w Polsce, który ma przełożenie na krajowy system zamówień, i dlatego i ten kontekst jest  niezwykle istotny. Bowiem tak jak w innych krajach UE, tak i w Polsce system środków ochrony prawnej jest ściśle związany z problemem przestrzegania standardów niezależności i niezawisłości sędziowskiej. Jednak to w Polsce występują istotne wątpliwości co do niepodatności sędziów na czynniki, naciski polityczne. Należy z całą mocą podkreślić, że problem ten dotyczy także płaszczyzny obywatel, przedsiębiorca – a Skarb Państwa.

Brak respektowania szerokiego dostępu do informacji publicznej, w okolicznościach gdy realnie występują w Polsce lub mogą łatwo występować pośrednie wpływy władzy ustawodawczej i wykonawczej na neutralność sędziów, powoduje że jeszcze większa odpowiedzialność za wynik postępowania spoczywa na wykonawcy. Jako w najwyższym stopniu naganne należy więc oceniać wszelkie nawet próby opóźnienia lub umożliwienia wykonawcy zbadania oferty konkurencji, czy zagwarantowania legalności procesu wyboru oferty najkorzystniejszej.

Nie można więc w dyskusji pomijać ścierających się interesów na płaszczyźnie: jawność postępowania-ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa, czy szybkość postępowania o zamówienie publiczne-legalność postępowania. Stanowczo bowiem trzeba powiedzieć, że ochrona przez zamawiającego informacji, które nie kwalifikują się jako tajemnica przedsiębiorstwa jest ewidentnie sprzeczne z art. 21 dyrektywy. Tymczasem instytucja zamawiająca powinna wykazać się sumiennością w przestrzeganiu prawa unijnego i krajowego.

Nie można wreszcie nie rozróżniać sytuacji związanej ze standardem wymagań jakie stawia się małym i średnim przedsiębiorcom, które są identyczne traktowane jak zaawansowane organizacyjnie korporacje międzynarodowe. Brak rozróżnienia i automatyzm zamawiających powoduje, że tacy przedsiębiorcy mają nikłe szanse na skuteczne objęcie danej informacji jako tajemnica przedsiębiorstwa, a szczupłość zasobów finansowych zniechęca do korzystania z drogich w Polsce środków ochrony prawnej.

Wreszcie należy zauważyć, że otwarcie przetargu na konkurencję, to nie wyświechtany slogan, ale to realne działania, która za każdym razem i każdy zamawiający ma obowiązek aktywnie wspierać, bowiem wydatkuje środki publiczne, co naturalnie powinno być jak najszerzej kontrolowane.

Podsumowanie

Dlatego też na system zamówień publicznych należy również patrzeć w kontekście realnego problemu ciągłego braku oznak niezawisłości lub bezstronności sędziów w systemie wymiaru sprawiedliwości, czy sądownictwa powszechnego oraz braku przy tym podjęcia adekwatnych kroków aby wśród obywateli i przedsiębiorców, przywrócić zaufanie do takich standardów sądownictwa jakie jest standardem w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym, gdzie sądy powszechne są niezależne od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz prawidłowo obsadzane.

Nie można wreszcie nie wspomnieć, że Polsce że od lat nie mamy także legalnie obsadzonego sądu konstytucyjnego, to pokazuje, że cały system wymiaru sprawiedliwości może być podważony w obszarze  niezależności i bezstronności, a więc także na płaszczyźnie rozpatrywania przed sądem sprawy pomiędzy np. skarbem państwa a obywatelem i przedsiębiorcą.

Tak więc poruszone problemy z obszaru zamówień publicznych w Polsce, są bardzo ważne dla wolnych sądów, wolnych ludzi, wolnych przedsiębiorców.

r.pr. Dariusz Ziembiński

dziembinski@kzp.net.pl

Skontaktuj się z nami aby dowiedzieć się więcej na temat oferowanych usług.

kzp artykuły

Dziękujemy, że jesteś z nami.

Niniejsze opracowanie nie może być wykorzystywane jako opinia prawna, w tym nie może służyć jako rekomendacja określonych działań, w szczególności w ramach działalności gospodarczej.