Co dalej z systemem e-dozoru? Nie będzie walki o zlecenie na elektroniczne kajdanki


Gazeta Prawna 11.04.2018

11.04.2018

Każdą sytuację należy oceniać odrębnie. Wygórowane wymagania albo zbyt krótki termin na realizację zamówienia mogą zmuszać przedsiębiorców do zawiązania konsorcjum, gdyż samodzielnie nie byliby w stanie sprostać zamówieniu. Paradoksalnie to nie wykonawcy, tylko zbyt wyśrubowane wymagania zamawiającego ograniczają wówczas konkurencję – zauważa Dariusz Ziembiński, radca prawny z kancelarii Ziembiński i Partnerzy.

Jednocześnie jednak przedstawiciele zamawiającego przyznają, że wymagania co do parametrów sprzętu były bardzo wysokie.

– To jest specyficzne zamówienie, albowiem dotyczy zarówno dostawy sprzętu monitorującego, według określonych przez nas wymagań, jak i modyfikacji naszego systemu informatycznego. To bardzo ważne, bo nie dość, że mamy unikalny na skalę europejską system, najbardziej dostosowany do specyfiki polskiego prawa karnego wykonawczego i działania sądów, to jeszcze MS jest właścicielem wszelkich praw do niego, w tym autorskich – mówi gen. Paweł Nasiłowski, dyrektor biura dozoru elektronicznego w Służbie Więziennej. – Tymczasem wielkie światowe korporacje są zainteresowane głównie sprzedażą licencji dostępowych do systemu i dostawą swoich istniejących już urządzeń – dodaje. Podkreślając też, że ogłoszenie o przetargu umieszczono w dzienniku urzędowym Unii Europejskiej.

Przedstawiciele służby więziennej zwracają też uwagę na specyfikę polskiego SDE. Z jednej strony objęci są nim skazani za drobne przestępstwa odbywający krótkie kary pozbawienia wolności (do jednego roku), a z drugiej w systemie jest 41 osób, które bezterminowo umieszczono w dozorze w ramach ustawy o skazanych szczególnie niebezpiecznych.

więcej pod linkiem: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1116569,zamowienia-publiczne-na-system-e-dozoru.html